ŚMIESZNE TEKSTY O FOTOGRAFII

strona główna

wybierz kategorię:

FOTOGRAFIE

SZKOŁY FOTOGRAFICZNE

DOWCIPY FOTOGRAFICZNE

LINKI FOTOGRAFICZNE

AUTOR

- Ale błyska z nieba!
- Będzie burza... albo aktualizują zdjęcia na Google Earth.

Lekarz, do którego przyszła baba, każe pielęgniarce zrobić jej zdjęcie rentgenowskie. Pielęgniarka ustawia babę, a ta protestuje:
- Chciałabym z profilu, bo lepiej wychodzę!

Połamana dziewczyna czeka w szpitalu do prześwietlenia rentgenowskiego. Po dwóch godzinach oczekiwania w długiej kolejce przychodzi jej kolej. Za drzwi wyłania się ponura postać:
- Słucham! - dziewczyna jest już bardzo wkurzona.
- Do zdjęcia!
- Do legitymacji czy do paszportu...?

Przychodzi śmierć do pracowni radiologicznej w szpitalu i pyta:
- czy są dla mnie nowe slajdy?

Przed sądem staje złodziej oskarżony o kradzież aparatu fotograficznego firmy N... Na pytanie sędziego, czy przyznaje się do winy, odpowiada:
- Nic podobnego, wysoki sądzie! To oskarżenie jest podwójnie kłamliwe!
- Dlaczego? - pyta zdumiony sędzia.
- Bo, po pierwsze: nie ukradłem żadnego aparatu fotograficznego, a po drugie to wcale nie był N...

- Dlaczego zakonnice chodzą w długich, czarnych habitach?
- Żeby im się błona nie naświetliła.

Co dostanie Eskimos siedzący na lodzie?
- Polaroidy.

- Mamy kręcić?
Pytają kamerzyści w telewizji!
- Nie. Mówcie prawdę.

Plan filmowy. Tłum statystów, kręcą się to w tą, to w tamtą stronę, kamera filmuje. Nagle reżyser woła:
- Stop!! Stop kamera!!! Stop!
Zaczyna kolejno wskazywać statystów:
- Ty... ty... i ty...
Z tyłu podrywa się taki maleńki statysta:
- I jeszcze ja! Jeszcze ja!
- Dobrze, jeszcze ty. Wypierdalać!

... z rodziną najlepiej "wychodzi się"... na zdjęciach...

Film do fotografowania kobył - Konica

Portret jest to człowiek zrobiony cały lub do połowy.
"z zeszytów szkolnych"

Oko ludzkie zostało zbudowane na zasadzie aparatu fotograficznego.
"z zeszytów szkolnych"

Maksyma fotografującego niedźwiedzie: "Nie musisz być szybszy od niedźwiedzia, wystarczy, ze będziesz szybszy od swojego asystenta".

Fragment prawa stanowego z Alaski (USA) - ciekawe czy to prawda ;)
- W całym stanie wolno zabijać niedźwiedzie, ale nie wolno ich budzić ze snu zimowego w celu zrobienia fotografii.

Fragment rozmowy z sądu:
Pytanie: Był Pan obecny przy tym, jak zrobiono Panu zdjęcie?

Cytaty ale już nie śmieszne:

"...moja żona jest jak fotograf. Bez pozwolenia nie wolno mi mrugnąć i wciąż muszę się uśmiechać..."

"Kobiety są jak fotografie: jakiś głupiec starannie przechowuje kliszę, podczas gdy ludzie inteligentni dzielą się odbitkami". Henry Becque (1837-1899)

"Każde bóstwo tworzy na podobieństwo własne. Tak samo jest z malarzami. I tylko fotografowie fabrykują reprodukcje natury". Guillaume Appolinaire

"Ludzkie nieszczęścia są jak znalezione fotografie: dla wszystkich obojętne z wyjątkiem właściciela".

"Fotografia stanowi dokument zanurzenia ludzi w czasie". Krzysztof Kąkolewski

"Gdy tylko umiera człowiek, umiera również jego fotografia". Katherine Mansfield

"Dobre momenty jak fotografie zbieram w swej głowie jak w starej szafie"

"Wielu ludzi pyta mnie, dlaczego wciąż noszę ze sobą aparat i dlaczego robię zdjęcia. Wówczas odpowiadam 'a dlaczego Ty jesz'?" James Lalropui Keivom

"Fotografując staraj się pokazać to czego bez ciebie, nikt by nie zobaczył" Robert Bresson

“Fotografowanie - podobnie, jak stosowanie wszelkich innych środków wyrazów - nie jest wymyślaniem, lecz odkrywaniem. Fotografia, to możliwość krzyku, wyzwolenia, a nie próba udowodnienia własnej oryginalności. To sposób życia.” - Henri Cartier-Bresson

 

Przykłady zwrotów jakimi posługują się klientki kupujące filmy do swoich aparatów w punkcie obsługiwanym przez mężczyzn:
1. Proszę mi włożyć. 
2. Proszę mi wyjąć. 
3. Niech Pan wyciągnie bo to już koniec. 
4. Niech mi Pan machnie, ale szybko bo się śpieszę. 
5. Niech to Pan zrobi bo ja się boję. 
6. Niech Pan włoży sam bo ja jeszcze nie umiem. 
7. Niech Pan szybko włoży bo ja się śpieszę.

Trzynaście powodów, dla których warto fotografować:
1. Panie lecą na panów, a panowie na panie z aparatami. 
2. Zapomnisz o nudzie w wolnym czasie, a czasem o wolnym czasie tez. 
3. To dobry, ale bardzo trudny zawód. 
4. Wreszcie będzie czym przykryć gołe ściany. 
5. Na bardzo, bardzo długo można zachować (z ukrycia) bardzo ulotne chwile. 
6. Możesz sfotografować głupie miny twojej rodziny, kiedy zobaczą rachunek za nowy obiektyw. 
7. Przez aparat z długim obiektywem świetnie podgląda sie sąsiadów. 
8. Kiedy przyjdzie ochota na rozwód stare zdjęcie doda ci skrzyyydeeeł. 
9. Nowe zdjęcie doda ci skrzyyydeeeł jeszcze bardziej. 
10. Pstrykanie to świetny pretekst do podroży. 
11. Potem można mieć swoje ulubione miejsca zawsze ze sobą. 
12. Sfotografowany kot nie kupka po katach, a wygląda jak żywy. 
13. Plastikowe pojemniki po filmach świetnie zastępują w plenerze kieliszki.

Właściciel uszkodzonego kompaktu często stoi przed trudnym zadaniem określenia wady. Oto kilka z nich, cytowane w oryginale.
- Klientka pyta: jakie najlepiej stosować baterie, krótkie grube, czy długie
  cienkie?
- Klient drogiego kompaktu był zdecydowany: źle kadruje!
- Młoda klientka z koleżanką: w aparacie jest uszkodzona pompka, na co
  koleżanka: w Twoim aparacie jest pompka?
- Klientka typu Barbi: dopiero gdy poruszam tym dzyndzelkiem, otwiera się
  przepona.
- Pani ok. 30-tki: zależy mi na szybkiej naprawie, jest uszkodzony kineskop.
- Właścicielka Smeny 8 określiła wadę zwięźle: rwie papier.
- Nie nawija kliszy na klatkę.
- Brak czułości w aparacie.
- Mam problemy z ustawieniem częstotliwości.
- Klient odbierający aparat po oczyszczeniu z szampana pyta: jaką mam
  gwarancję, że to się nie powtórzy?
- Właścicielka Prakticy: proszę o wymianę baterii w dalmierzu, nie działa...
- Pan z kompaktem który nie miał spustu: szwagier wcisnął pstryka do środka.
- Starszy pan z lornetką tak opisał problem: podczas długiego lornetowania
  mętnieje mi lewy okular.
- Pewnego razu klient przyniósł ok. 15 negatywów z bardzo dziwnymi wadami, na każdej klatce były niewyraźne plamy... Okazało się, że już w pierwszym dniu wycieczki klient zgubił obiektyw.

Jak powinna mówić żona do swojego kochanego męża - fotografa...
1. Kochanie, jutro, jak będziesz wybierał się na plener o 5:00 rano, będzie czekać na Ciebie pożywne śniadanko i gorąca kawusia.
2. Wiesz, nie jedźmy do Galerii Centrum, wolę jechać do Stodoły
3. Już wyrzuciłam wszystkie jajka z lodówki, żeby zrobić Ci miejsce na filmy.
4. Broń Boże nie przeszkadzaj sobie i nie wychodź z ciemni. Ja zrobię siusiu u Baśki z naprzeciwka.
5. Wiem ile kosztuje Cię Twoje hobby, właśnie wzięłam nadgodziny i soboty, żebyśmy sprostali temu finansowo.
6. Co Ty na to, żebyśmy zamiast tych durnych seriali, kupili skrzynkę piwa i pooglądali nasze slajdy?
7. Sprzedałam swoje futro z norek, żebyś miał na średni format.

Długi dowcip:
Państwo Smith nie mieli dzieci (głównie z winy Pana Smitha) i zgodzili się na dawcę nasienia, aby założyć swą nową rodzinkę. Przeszukali sporą część Internetu, aż trafili na "specjalistę od dzieci". Umówili się z nim na konkretną datę i godzinę i czekali... Na pół godziny przed przybyciem specjalisty, Pan Smith powiedział: 
- Kochanie, to ja już wychodzę. A ty bądź dzielna - i pocałował żonkę na pożegnanie... Nie minęło ów pół godziny, gdy specjalista zadzwonił do domu Państwa Smith'ów.
- Dzień dobry! - w drzwiach stał niewysoki człowieczek z potarganą czupryną
- Pani mnie nie zna, ale ja jestem tym specjalistą od dzieci...
- Ależ nie musi mi Pan nic tłumaczyć. - zapewniała Pani Smith 
- Właśnie Pana oczekiwałam. Proszę... proszę niech Pan wejdzie...
I tak oto specjalista znalazł się w domu Smithów. Odwiesił swój płaszcz, a Pani Smith wstawiła wodę na herbatę.
- Bo widzi Pan, mnie i mężowi zależy na tym, żeby dziecko wyszło jak najlepiej, jeśli mogę to tak ująć...
Kontynuowała Pani Smith i wskazując na fotel dodała
- Ależ proszę, niech Pan siada.
W salonie zapanowała krótka cisza.
- To od czego zaczniemy? - zapytała po chwili lekko zaczerwieniona Pani Smith.
- Proszę o nic się nie martwić i zostawić wszystko w moich rękach, a może lepiej aparatu, hahaha - specjalista starał się rozluźnić wyraźnie spiętą Panią Smith.
- No więc najpierw chciałbym zrobić ze dwa, trzy strzały w wannie, jeden w salonie i może jeszcze kilka w łóżku. Czasem ciekawie jest jeszcze na podłodze, bo można się nieźle pobrudzić, hahaha...
- W wannie, salonie i na podłodze? - Pani Smith była wyraźnie zaskoczona
- Nic dziwnego, że mnie i Harremu się nie udawało!
- No cóż, droga Pani... Nikt z nas nie może zagwarantować, że będzie dobrze za każdym razem. Ale jeśli spróbujemy różne pozycje i pod różnymi kątami, jestem przekonany, że dziecię wyjdzie jak malowane, hahaha... - zażartował ponownie specjalista.
- Mam nadzieję, że to nie będzie trwało zbyt długo? - zaniepokoiła się Pani Smith.
- Proszę Panią, w moim fachu jako wybitny specjalista potrzebuje na to trochę czasu. Ja też chciałbym wejść i wyjść w pięć minut jak inni, ale niech mi Pani wierzy, że byłaby Pani wtedy mocno zawiedziona.
- OCH, ja już to znam, proszę Pana... - zasmuciła się Pani Smith.
Na te słowa fotograf wyjął swoją walizeczkę i wyciągnął albumik pełen dziecięcych zdjęć.
- To na przykład - opowiadał z dumą w głosie - zrobiliśmy na dachu autobusu, hahaha...
- O MÓJ BOŻE! - wykrzyknęła Pani Smith i zakryła usta chusteczką.
- A te urocze bliźniaki wyszły nam przypadkowo, bo ich matka była bardzo ciężka we współpracy - powiedział fotograf i podał zdjęcie.
- Ciężka we współpracy? - zapytała Pani Smith.
- Obawiam się, że tak. Ale wziąłem ją do parku, żeby dobrze wykonać zlecenie - zaśmiał się specjalista i dodał 
- Ludzie jak tylko spostrzegli co robię, od razu zaczęli kłębić się jak dzicy! Wszyscy pchali z każdej strony! A kilku narwańców to nawet usiłowało wepchnąć mi się przed mój sprzęt, ale oczywiście nie pozwoliłem im na to.
- Kilku narwańców?! I wszyscy pchali z każdej strony?! Przed Pański sprzęt?! - oczy Pani Smith zrobiły się BARDZO szerokie z wrażenia i po raz drugi tego popołudnia zakryła usta chusteczką.
- Tak jest, z każdej strony! - rzekł z powagą specjalista - To była istna paranoja. Matka krzyczała i jęczała. Ja ledwo mogłem się skoncentrować. Ciemność zaczęła zalewać park i musiałem szybciej zmieniać pozycje. Ale w końcu udało się, niestety Ci ludzie zdeptali mi sprzęt...
- Oni zdeptali Panu... sprzęt?
- Ale zapewniam Panią, że to była drobnostka. Teraz mam znacznie lepszy sprzęt i o wiele szerszy. Więc jeśli jest już Pani gotowa, to ja tylko ustawię statyw i będę gotowy.
- STATYW?! - wykrzyknęła Pani Smith.
- O tak! - Powiedział dumnie fotograf - Odkąd mam nowy sprzęt muszę używać statywu, bo nie mam siły go utrzymać w rękach... HALO! PROSZĘ PANI! HALO! No niech mi Pani teraz nie mdleje...

O FOTOGRAFACH
O WĄCHOCKU
O ZDJĘCIACH
W SKLEPIE
INNE ŚMIESZNE
PRAWA MURPHYego

KONTAKT    KALIBRACJA MONITORA   PRAWA AUTORSKIE